Już wiadomo, jaką wizję pracy zdalnej w przyszłości ma rząd, pracodawcy i związki zawodowe. Długie, półroczne debaty w tym gronie, a ściślej – między reprezentującymi te środowiska partnerami Rady Dialogu Społecznego (RDS) zakończyły się przygotowaniem w resorcie rozwoju długo oczekiwanego projektu odpowiednich zmian Kodeksu Pracy, który niedawno trafił do konsultacji publicznych.
Technologia bardzo zmieniła to, jak postrzegamy szeroko pojęty wellness. Karty sportowe, czy dodatkowa opieka medyczna nie są już uważane za benefity, ale za obowiązkowy dodatek do pensji. Ponadto, pandemia sprawiła, że zdrowie i dobre samopoczucie pracowników stało się priorytetem. To, co kiedyś było miłym dodatkiem dzisiaj zdaje się stać na szali rozstrzygającej o wartości pracodawcy. Ale na tym nie koniec, bo technologia wellness z roku na rok będzie nabierać na jeszcze większym znaczeniu.
Pandemia zmusiła organizacje do zmiany swojej oferty benefitowej. Część z tych zmian była podyktowana konsekwencjami wprowadzenia lockdownu. Pracownicy nie mogli już korzystać np. z kart sportowych, czy stacjonarnych szkoleń. Jest jednak drugi rodzaj zmian w ofercie świadczeń, który jest reakcją na potrzeby pracowników w nowej rzeczywistości.
Pandemia koronawirusa wywarła ogromną presję na społeczeństwo i wymusiła wiele zmian w naszym życiu i pracy. Dziś eksperci oczekują, że starsze, bardziej znane nawyki powrócą, cofając niektóre zmiany, które obserwowano od marca 2020 roku. Eksperci z Harvardu twierdzą, że niektóre z naszych adaptacji do zmian przyspieszyły już istniejące trendy, takie jak rozwój społeczeństwa bezgotówkowego, wzrost liczby pracy zdalnej czy powolny upadek handlu stacjonarnego. Spodziewają się, że niektóre z nich staną się stałą częścią nowej normalności po pandemii.
Pomimo tego, że XXI wiek nie doświadczył nigdy wcześniej konsekwencji, jakie niesie ze sobą pandemia, to wszystkie dotychczasowe kryzysy tj. kryzys finansowy z 2008 roku, czy Wielka Recesja mają wspólny mianownik. Rezultatami każdego kryzysu są dogłębna zmiana oraz konsolidacja. Nie inaczej będzie po kryzysie spowodowanym przez koronawirusa. Każdy kryzys rodzi jednak nowe okazje biznesowe.
Rząd, pracodawcy i związkowcy wzięli się za kodeksowe uregulowanie pracy zdalnej, dopuszczalnej w normalnych warunkach, nie tylko wyjątkowych, jak pandemia. Pracownicy oczekują, że firmy zrekompensują im koszty odpowiedniego wyposażenia stanowiska. Do rozstrzygnięcia jest wiele innych kwestii, w tym odpowiedzialności za spełnienie norm BHP.
Rynek pracy na naszych oczach przestaje być rynkiem pracownika. Zarówno w sytuacji kryzysowej jak i po ustaniu epidemii bardzo istotne jest zachowanie odpowiedniego balansu pomiędzy możliwościami firmy a oczekiwaniami kadry.
Antykryzysowa specustawa zakłada, że firmy, które zatrzymają pracowników kosztem obniżki płac, mają szanse na dopłaty od państwa. Pracodawca może inaczej ustawić czas pracy, zmienić na gorsze dotychczasowe warunki zatrudnienia. Pod warunkiem, że uzyska na to zgodę załogi.
