Dług technologiczny – czym jest i jak nim zarządzać?
Zaciągając dług w banku zazwyczaj jesteśmy świadomi konsekwencji, jakie za sobą niesie. Przed podpisaniem umowy kredytowej doradca klienta zapoznaje nas bowiem z wysokością rat i odsetek, ma ponadto obowiązek przedstawić symulację obciążeń jakie będziemy ponosić, w zależności od kształtowania się stóp procentowych w kolejnych latach.
Dług technologiczny, który w naszych firmach również bardzo często zaciągamy (choć zwykle bezwiednie) nie jest już sprawą tak oczywistą. Nieświadomi kosztów jego utrzymania, zamiast spłacać – pogłębiamy go. I tak jak zwiększająca się dziura w budżecie przedsiębiorstwa negatywnie wpływa na jego płynność finansową, tak i nieuregulowany dług techniczny w dłuższej perspektywie przynosi bardzo przykre konsekwencje.
Dług technologiczny – definicja
Dług technologiczny jest terminem często wykorzystywanym przez środowisko IT, które zajmuje się rozwojem oprogramowania i oznacza po prostu brak projektu dla tworzonego rozwiązania informatycznego.
Mimo że pojęcie to kojarzy się przede wszystkim ze światem IT, warto spojrzeć na nie nieco szerzej – przez pryzmat jego związku z biznesem. Dług technologiczny powstaje, gdy w celu szybkiego zaspokojenia potrzeb biznesowych idziemy “na skróty” i sięgamy po nieoptymalne rozwiązania techniczne – rozwiązania utrudniające bądź wręcz uniemożliwiające realizację przyszłych celów firmy. Dalszy rozwój, np. nowe inwestycje czy usprawnienia konkretnych procesów w organizacji są możliwe dopiero po nadrobieniu zaległości, czyli spłaceniu długu technicznego.
Przykład:
W firmie ABC wszystkie komputery pracują w środowisku Windows XP (wydanym w 2001 roku). Kilka lat później, gdy na rynku pojawił się Windows Vista, przedsiębiorstwo realizowało właśnie bardzo ważny, strategiczny projekt. Zarząd, obawiając się przestojów w pracy i problemów kadry z jego obsługą, nie zdecydował się na aktualizację. Nie odbyła się ona również później – po premierze Windows 7, 8 oraz 10. W międzyczasie firma zainwestowała w system ERP – w wersji kompatybilnej ze stacjami roboczymi wyposażonymi w Windows XP. Ewentualna rezygnacja z Windows XP dodatkowo wiązałaby się więc z koniecznością kosztownej aktualizacji systemu ERP. Na domiar złego, w 2014 roku firma Microsoft zakończyła oficjalne wsparcie dla Windows XP, czyniąc swój sędziwy system bardzo niebezpiecznym i drogim w utrzymaniu (obecnie dostępna jest jedynie bardzo kosztowna dedykowana opieka producencka).
Dług technologiczny – rodzaje
W przytoczonym wyżej przykładzie pojawiło się kilka rodzajów długu technologicznego. Można go podzielić m.in. ze względu na świadomość oraz celowość jego zaciągnięcia:
Źródło: Opracowanie własne na podstawie https://martinfowler.com/bliki/TechnicalDebtQuadrant.html
Jak zarządzać długiem technologicznym?
Oczywiście, dług technologiczny, podobnie jak kredyt w banku, nie musi być zjawiskiem negatywnym. Wręcz przeciwnie, zgodnie z przykładem, zaplanowany i zaciągnięty z rozwagą może przynieść firmie szybkie korzyści biznesowe stosunkowo niewielkim kosztem. Jednak w przeciwieństwie do pożyczki finansowej (która pozwala czasem osiągnąć korzystny efekt dźwigni finansowej), dług techniczny na dłuższą metę nie jest opłacalny. Spłacać będziemy musieli zawsze więcej niż zaciągnęliśmy – a im większy dług, tym więcej “odsetek” do spłacenia.
Jeśli już jednak wystąpi, długiem technologicznym należy odpowiednio zarządzać – tak, aby minimalizować związane z nim ryzyko:
- długu technologicznego nie należy zaciągać w odniesieniu do najważniejszych obszarów i procesów w przedsiębiorstwie – jest on dopuszczalny wyłącznie w przypadku tematów mniej istotnych (jak np. wygląd firmowej strony internetowej),
- warto zaciągać go jedynie wtedy, gdy jest to konieczne (tj. biznesowo uzasadnione) – na krótki, z góry określony czas, w sposób zaplanowany i przewidywalny, traktując wprowadzone rozwiązania jako tymczasowe,
- przed zaciągnięciem długu technologicznego należy określić jego wielkość, wpływ na nasz biznes oraz analizę wiążącego się z nim ryzyka,
- regularne inwestycje w technologie (np. bieżące aktualizacje oprogramowania) wiążą się ze zdecydowanie niższym łącznym kosztem inwestycji oraz mniejszym wysiłkiem organizacyjnym niż w przypadku jednorazowej spłaty znacznego długu technicznego.